Jakub Szmatuła urodził się w Poznaniu, ale w Lechu spędził tylko jeden sezon i nie udało mu się w nim zadebiutować. Na początku kariery dużo podróżował po kraju, grając m.in. w Zagłębiu Lubin, Górniku Polkowice i Warcie Poznań. W końcu jednak osiadł na Śląsku. Nowy dom znalazł w Gliwicach.
Do Piasta przyszedł w 2008 roku. W pierwszym sezonie nie rozegrał żadnego meczu w Ekstraklasie, a w kolejnym osiem razy wskoczył do składu. Wiosną 2010 roku na pół roku wypożyczono go do Górnika Zabrze, ale był to jedynie krótki epizod. Po powrocie już nigdzie się nie ruszył z Gliwic.
Szmatuła podjął decyzję, że przyszedł odpowiedni czas, aby zakończyć karierę piłkarską. Już od kilku sezonów był jedynie drugim lub trzecim bramkarzem w hierarchii. Na zmiany się nie zapowiadało, bo "jedynką" jest Frantisek Plach, który kilka dni temu przedłużył kontrakt.
- Co można powiedzieć. Kariera piłkarza nie trwa wiecznie, więc ta chwila musiała kiedyś nadejść. Zdecydowałem się zakończyć moją przygodę z piłką, jako zawodnik i chcę teraz w stu procentach oddać się pracy trenerskiej - mówi 41-latek na oficjalnej stronie klubu.
Szmatuła już na boisku się nie pojawi, ale zapisał się w historii Piasta Gliwice. W klubie z Okrzei spędził łącznie piętnaście sezonów, a rekordzista, czyli Jerzy Apostel, ma ich na koncie 21. W Ekstraklasie łącznie rozegrał 143 mecze, z czego aż 139 w niebiesko-czerwonych barwach.
Miał duży udział w największych sukcesach Piasta. W mistrzowskim sezonie 2018/19 rozegrał dwanaście ligowych spotkań. Kiedy trzy lata wcześniej klub zdobywał wicemistrzostwo Polski, Szmatuła został wybrany najlepszym bramkarzem w Ekstraklasie. Sezon 2015/16 był jego najlepszym w karierze i wówczas rozegrał łącznie 37 meczów.
- Tak się złożyło, że do każdego tego sukcesu swoją cegiełkę dołożyłem. Było wicemistrzostwo i mistrzostwo Polski, zostałem wybrany najlepszym bramkarzem Ekstraklasy, dostałem "Złote Buty" od "Sportu", a to dla mnie najbardziej cenne indywidualne wyróżnienie. To wszystko tak szybko się wydarzyło. Wcześniej przecież nawet nie byłem w kadrze, grałem w rezerwach, a tu zostaje najlepszym bramkarzem, ale jak ktoś ciężko pracuje to w końcu ta nagroda przyjdzie - wspomina.
Jakub Szmatuła w Gliwicach jednak zostaje. Piast zaproponował mu nową funkcję. 41-latek dołączył do sztabu szkoleniowego i wraz z Mateuszem Smudą będzie trenować bramkarzy.