Twój Knurów: Podczas wczorajszej gali Suzuki Boxing Night wygrałeś jednogłośnie pojedynek z ubiegłorocznym mistrzem Polski. Jak oceniasz przebieg walki? Czy Kida, Cię czymś zaskoczył?
Damian Durkacz: Jestem zadowolony i cieszę się bardzo, że werdykt był na moją korzyść. Czy Kida mnie zaskoczył? Od początku miałem zaplanowaną taktykę, której musiałem się trzymać i udało mi się to w 80%. Wiedziałem jak boksuje mój rywal i co muszę zrobić, aby wygrać bez większego ryzyka. Muszę przyznać, że Kida w pierwszej rundzie był niewygodnym zawodnikiem, ale już od drugiej rundy trochę mi przygasł. Chłopak walczył do samego końca, więc serca i charakteru odebrać mu nie można.
Twój Knurów: W kwietniu zawalczysz o przepustkę do Tokio, czy przygotowałeś już plan na przeciwnika z Węgier?
Damian Durkacz: Kwalifikacje początkowo miały odbyć się, w kwietniu, ale finalnie odbędą się od 4 do 8 czerwca. Jeżeli chodzi o przygotowanie planu, to nic konkretnego nie ustalaliśmy pod niego, aczkolwiek muszę przyznać, że dużo trenujemy pod mańkuta, więc czekam na czerwcową walkę z niecierpliwością.
Twój Knurów: Twoje walki są bardzo widowiskowe, masz wielką rzeszę fanów, czy myślałeś, aby przejść na boks zawodowy?
Damian Durkacz: Nie będę ukrywać, że składano mi propozycje, w kwestii boksu zawodowego, ale myśle, że podejdę do tego tematu na poważnie, tuż po drugich igrzyskach olimpijskich, które odbędą się, w 2024 roku, w Paryżu. Wchodząc w boks zawodowy, chciałbym posiadać ciekawe tytuły oraz osiągnięcia, abym to ja mógł rozdawać karty, a nie rozbijać głowę za marne grosze.
Twój Knurów: Dziękujemy za wywiad oraz życzymy powodzenia podczas zbliżających startów w zawodach.
Damian Durkacz: Ja również dziękuje, a przy okazji chciałbym podziękować oraz pozdrowić wszystkich, którzy wczoraj i nie tylko wczoraj dopingowali mi, wierząc w moją wygraną. Do zobaczenia!
Rozmawiał Dominik Borczyk.
Zdjęcie: Damian Durkacz