Jak tłumaczy się kierowca, który przejechał 19-latke? Sprawdź szczegóły

W sobotę, 30 lipca, w centrum Górnego Śląska doszło do śmiertelnego potrącenia 19-latki z Świętochłowic. 31-letni kierowca autobusu po usłyszeniu dwóch prokuratorskich zarzutów częściowo przyznał się do winy. Jak twierdzi - bał się o swoje życie i bezpieczeństwo, dlatego ruszył autobusem i nie miał świadomości, że ktoś znajduje się pod kołami pojazdu - powiedziała prokurator, Monika Łata z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

7509 CCC3 9367 485 E 9 C02 C07 F22008 F19

W niedzielę, 1 sierpnia, kierujący autobus komunikacji miejskiej Łukasz T. usłyszał zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa dwóch innych osób, za co może grozić dożywotnie pozbawienie wolności.

Z przesłuchań świadków oraz monitoringu wynika, że w torze jazdy podejrzanego były dwie osoby. Zdążyły one uciec i dzięki temu nie znalazły się pod kołami autobusu - powiedziała Monika Łata z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Areszt na 3 miesiące

Prokurator prowadzący sprawę Łukasza T. Skierował do Sądu Rejonowego Katowice-Zachód wniosek o tymczasowe aresztowanie 31-latka, który został rozpatrzony pozytywnie. W związku w powyższym Łukasz T. spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie śledczym.

Tłumaczenia Łukasza T.

W niedziele, 1 sierpnia, w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach doszło do przesłuchania 31-latka, który w sobotę rano potrącił ze skutkiem śmiertelnym 19-letnią kobietę - matkę dwójki dzieci.

31-latek kierujący autobus stwierdził, że bal się o swoje życie i zdrowie, myśląc że zostanie zaatakowany przez grupę ludzi, dlatego właśnie ruszył w stronę zajezdni, gdzie miał się poczuć bezpiecznie z uwagi na obecność ochrony. Przesłuchiwany kierowca autobusu dodał również, że nie miał świadomości, iż pod kołami autobusu znajdował się ktokolwiek. Stwierdził, że gdyby o tym wiedział, to od razu zatrzymałby pojazd i udzielił pierwszej pomocy.

Przesłuchany częściowo przyznał się do przedstawionych zarzutów. Stwierdził, że bał się o swoje życie i zdrowie, myśląc że zostanie zaatakowany przez grupę ludzi, dlatego właśnie ruszył autobusem - poinformowała podczas briefingu prasowego prokurator Monika Łata z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.