We wtorek, 23 marca w jednym z bloków na osiedlu Wojska Polskiego w Knurowie rozegrał się prawdziwy dramat. Dwa dni po zdarzeniu rzecznika Prokuratury Okręgowej w Gliwicach powiedziała dla Polskiej Agencji Prasowej, że przyczyną śmierci kobiety były rany postrzałowe, zarówno głowy, jak i klatki piersiowej.
Dzień morderstwa
We wtorek, 23 marca bieżącego roku mężczyzna kupując alkohol w jednej z pobliskich stacji paliw w Knurowie, powiedział pracownicy stacji, iż zabił swoją żonę, jednocześnie podając swój adres zamieszkania. Kobieta, która obsługiwała mężczyznę niezwłocznie zadzwoniła na Komisariat Policji przedstawiając sytuację o, której została poinformowana przez 49-letniego mieszkańca Knurowa.
Po przyjęciu zgłoszenia oficer dyżurny postanowił wysłać policjantów pod wskazany przez pracownicę stacji benzynowej adres. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, zauważyli mężczyznę, który na klatce schodowej mierzył do siebie z broni. Policjanci obezwładnili mężczyznę, a chwilę później znaleźli w jego mieszkaniu ciało zamordowanej kobiety, która okazała się być żoną zatrzymanego.
W mieszkaniu przy ul. Kapelanów Wojskowych w Knurowie przeprowadzono czynności dochodzeniowe z udziałem prokuratora, biegłego z zakresu medycyny sądowej oraz techników kryminalistyki.
Prokuratura przedstawiła zarzuty
Na drugi dzień po morderstwie Prokuratura Rejonowa Gliwice-Zachód przedstawiła zatrzymanemu zarzut zabójstwa. 49-latek podczas przesłuchania przyznał się do winy.
Nowe fakty
Dzisiaj, czyli 27 sierpnia Prokuratura Rejonowa Gliwice-Zachód poinformowała nas, że postępowanie przygotowawcze zbliża się ku końcowi, ze względu na przybywający materiał dowodowy w sprawie zabójstwa kobiety z Knurowa. Mężczyzna tymczasowo przebywa w areszcie oczekując na rozprawę sądową.