Ks. Andrzej Wieczorek urodził się 12 marca 1960 roku. W 2004 roku został proboszczem w parafii pw. św. Cyryla i Metodego w Knurowie, a przygodę z kapłaństwem rozpoczął w Jastrzebiu-Zdroju.
Marzenia
Jednym z wielu marzeń ks. Andrzeja Wieczorka była służba w wojsku. W czasach PRL-u plany zawodowe związane z pracą w szeregach wojska pokrzyżował obowiązek wstąpienia do partii. Andrzej Wieczorek ostatecznie stwierdził, iż jego przyszłość związana będzie z duszpasterstwem. Jako młody chłopak przyjął święcenia kapłańskie i w 1987 roku rozpoczął przygodę w kościele w Jastrzębiu-Zdroju.
Posługa w Jastrzębiu-Zdroju była przepełniona wieloma przygodami, takimi jak np. pomoc górnikom strajkującym w kopalni Moszczenica, gdzie wspólnie z kapelanem Solidarności, ks. prałatem Bernardem Czerneckim, ks. Andrzej zjechał kilkaset metrów pod ziemie, aby mentalnie wspierać pracowników zakładu górniczego.
Miasto Górnicze Knurów
17 lat temu Andrzej Wieczorek został proboszczem parafii pw. św. Cyryla i Metodego w Knurowie. Wiele mieszkańców górniczego Knurowa bardzo ciepło wspomina ks. Andrzeja, który twierdził, iż drzwi kościoła powinny być otwarte cały dzień, ponieważ górnicy odwiedzali świątynie idąc i wracając z pracy.
Historia ks. Andrzeja Wieczorka
Ks. Andrzej Wieczorek jest współzałożycielem Duszpasterstwa Ludzi Pracy, które zostało założone przy parafii pw. Najświętszej Marii Panny Matki Kościoła w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie niejednokrotnie organizował mszę św. za ojczyznę.
W momencie, gdy w naszym kraju ogłoszono stan wojenny, ks. Andrzej Wieczorek wspólnie z Bernardem Czarneckim - kapelanem Jastrzębskiej „Solidarności” budował ruch wsparcia dla górników, którzy zostali zwolnieni z pracy za działalność w nielegalnych strukturach „Solidarności”. Warto dodać, że w ramach Społecznego Komitetu Pomocy Represjonowanym, księża pomagali aresztowanym oraz internowanym.
Ks. Andrzej Wieczorek współpracował z podziemnymi strukturami NSZZ „Solidarność” w Jastrzębiu-Zdroju. Były proboszcz parafii św. Cyryla i Metodego w Knurowie, był odpowiedzialny za kolportaż nielegalnej prasy wydawanej w tamtych czasach przez „Solidarność”, a na potrzeby spotkań działaczy opozycyjnych udostępniał salki katechetyczne należące do parafii.