Frantisek Plach miał ważną umowę z Piastem Gliwice tylko do końca tego roku. Krążyły plotki, że słowacki bramkarz lada moment może opuścić klub z Okrzei, a to byłby duży problem dla sztabu szkoleniowego. 30-latek jest jednym z najlepszych zawodników na swojej pozycji w PKO Ekstraklasie i wielokrotnie ratował swój zespół w trudnych momentach.
Kibice jednak mogą odetchnąć z ulgą. Gliwiczanie wraz ze startem przygotowań do rundy wiosennej usiedli do stołu z Plachem. Efektem jest przedłużenie umowy i to aż do 30 czerwca 2026 roku. W dodatku jest opcja przedłużenia jej o kolejnych dwanaście miesięcy.
- Nigdy nie powiedziałem, że czas mojej współpracy z Piastem się kończy, więc cieszę się, że doszliśmy do porozumienia i że ta przygoda będzie trwała dalej. Dotychczasowy okres w Piaście to najlepszy czas w mojej karierze. Zrobiliśmy mistrzostwo, trzecie miejsce, zostałem najlepszym bramkarzem i wierzę w to, że w kolejnych miesiącach i sezonach nawiążemy do tych wyników i wrócimy do czołówki. Nowy kontrakt to dla mnie nowa motywacja. Zostałem, ponieważ jestem przekonany, że pójdziemy w górę tabeli - mówi reprezentant Słowacji na oficjalnej stronie klubu.
Przed Piastem walka o utrzymanie w PKO Ekstraklasie, a w takiej sytuacji posiadanie bardzo dobrego bramkarza to podstawa. W tym sezonie Plach rozegrał 17 meczów w barwach drużyny z Gliwic.
- Sprawa przedłużenia, a tak naprawdę podpisania nowego kontraktu z Frantiskiem Plachem była dla nas priorytetem. Wiemy, jak ważne jest posiadanie w zespole klasowego bramkarza, a nikt nie ma wątpliwości, że Fero takim jest. On sam pokazuje to na boisko, potwierdzają to statystyki, nominacje do nagród oraz powołania do reprezentacji narodowej. Zespół dużo zawdzięcza Plachowi i Plach również wiele zyskał grą w Piaście - komentuje Bogdan Wilk, dyrektor sportowy Piasta.
Piast Gliwice w tej chwili znajduje się w strefie spadkowej. Do bezpiecznego miejsca traci tylko jeden punkt. Pierwszy mecz ligowy w 2023 roku odbędzie się 29 stycznia, a rywalem będzie Jagiellonia Białystok.