Piast Gliwice przegrywa u siebie w 10. kolejce PKO BP Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok

Wojciech Sontowski

30/09/2024 - 11:22

Morderczy mecz z Hutnikiem Kraków w Fortuna Pucharze Polski, który gliwiczanie wygrali dopiero po rzutach karnych, źle się odbił na formie drużyny. Teraz Piast przegrał u siebie 0:1 z Jagiellonią Białystok i zalicza 3. mecz z rzędu bez zwycięstwa - Hutnik, jako wygrany po serii jedenastek, zalicza się jako remis do statystyk.

W porównaniu do pucharowego meczu z Hutnikiem Kraków (2:2 i po karnych 5:3) w pierwszym składzie wyszło tylko dwóch piłkarzy z tamtej jedenastki, kapitan Jakub Czerwiński oraz Fabian Piasecki.

W 9. minucie kapitan Piasta Gliwice huknął zza pola karnego, ale piłka zniknęła daleko od bramki Sławomira Abramowicza. W 11. minucie powinno być 1:0, gdy jeden z defensorów Jagi dosłownie podał futbolówkę Michałowi Chrapkowi, a ten najpierw zagrał do Piaseckiego, lecz wybili to defensorzy z Białegostoku, az w końcu uderzył Jorge Félix, niestety na jego drodze stanął Mateusz Skrzypczak. W 32. minucie solowym rajdem z prawej strony popisał się Miki Villar, następnie odegrał do niepilnowanego Kristoffera Hansena, który z łatwością pokonał Františka Placha. 2. gol Norwega w tym sezonie i 14. w Ekstraklasie.

W 43. minucie rozpędził się z kolei Arkadiusz Pyrka, ale jego podanie zostało przecięte przez Skrzypczaka. Kilka minut wcześniej ten sam los podzielił strzał Chrapka. W 44. minucie problemy ze złapaniem piłki wrzuconej ofensywnie z autu miał Abramowicz, chociaż i tak finalnie był faulowany.

W 48. minucie bardzo mocny strzał oddał w polu karnym Jagiellonii Piasecki, ale strzał był tak mocny, że aż zapomnijmy o nim, taki był mocny. W 64. minucie wrzutka z rzutu wolnego Damiana Kądziora nie znalazła żadnego adresata. Generalnie taki skrót nam przygotowało Canal+, gdy trzeba zrobić 8 minut, to czasami trzeba wrzucać do niego wszystko. W 70. minucie Piasecki obił tylko nogę Petera Kováčika zamiast bramki Abramowicza. W 74. minucie Vilar wygrał pojedynek biegowy z Czerwińskim (mając na początku przed sobą 3 graczy Piasta) i sobie tylko znanym sposobem w sytuacji sam na sam uderzył w Placha.

W 79. minucie po podaniu Grzegorza Tomasiewicza rezerwowy Maciej Rosołek pokazał swoim uderzeniem, czemu nie gra już w Legii Warszawa i czemu jest obecnie jednym z bardziej wyśmiewanych napastników w Polsce. W 80. minucie próbę z dystansu rezerwowego Andréasa Katsantónisa wybronił bramkarz Jagiellonii. Po cornerze piłka trafiła do rezerwowego Miłosza Szczepańskiego, który spróbował niecelnie. W 81. minucie rezerwowy Darko Čurlinov tak bardzo zabrał się za kiwanie Pyrki, że gdy okiwał młodego Polaka, to uznał, że okiwa też sam siebie i po jeszcze jednym zwodzie (na sobie samym?) trafił w brzuch Placha. W 90. minucie po rykoszecie piłka wpadła pod nogi rezerwowego Tomása Silvy, który huknął mocno, lecz został obroniony.

Piast Gliwice ma bilans 4 meczów bez zwycięstwa od 15 września (0-2-2).

Bilans śląskich drużyn z Jagiellonią Białystok: (1-0-1)