W piątek, 2 września o godzinie 9 w Kościele Matki Boskiej Częstochowskiej w Knurowie odbędzie się pogrzeb tragicznie zmarłego 40-letniego górnika. Po mszy o godzinie 9:30 nastąpi odprowadzenie zmarłego na cmentarz komunalny przy ulicy Rakoniewskiego. Piotr Płuciennik został zasypany przez nasyp skalny w kopalni Knurów-Szczygłowice. Mężczyzna osierocił dwójkę dzieci w wieku 6 i 11 lat.
Wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice
Przypomnijmy, że w piątek, 26 sierpnia, we wczesnych godzinach rannych, w KWK Knurów-Szczygłowice Ruch Knurów doszło do wypadku podczas prac demontażowych na głębokości 850 metrów. Jeden z pracujących tam górników został przysypany. Jak wyjaśniał Tomasz Siemieniec, rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej, podczas rozkręcania jednego elementów obudowy doszło do „niekontrolowanego wysypu”. 40-letni górnik został zasypany w chodniku podścianowym ściany 28.
Ekipy musiały najpierw zabezpieczyć teren, aby uchronić ratowników przed dalszym wysypem. Na miejscu pracowało pięć zastępów ratowniczych, w tym także z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Po zabezpieczeniu rumowiska ratownicy zaczęli jego przebieranie. Jak podkreślano w JSW, pracowali w stałym zagrożeniu zawałowym. Ratownikom udało się jednak określić miejsce, w którym 40-letni górnik został zasypany.
Liczono się z tym, że akcja może potrwać do rana, jednak ratownicy dotarli do poszukiwanego górnika po dziewięciu godzinach akcji. Niestety, lekarz stwierdził zgon.