Do niepokojącej sytuacji miało dojść dzisiaj nad ranem, ok. godziny 4:30 na ul. Stanisława Staszica w Knurowie-Szczygłowicach, w pobliżu sklepu przemysłowego Elektrometal.
– Dzisiaj nad ranem odwieźliśmy znajomych, którzy wspólnie z nami wracali z wesela. Chcieliśmy zaparkować auto na ul. Stanisława Staszica, aczkolwiek, gdy zauważyliśmy grupę pijanych mężczyzn postanowiliśmy zawrócić i schować pojazd w pobliskim garażu. W momencie, gdy zawróciliśmy samochodem w kierunku garażu grupa mężczyzn rzuciła butelką piwa w nasze auto. - twierdzi poszkodowany
Poszkodowany relacjonuje, że wyszedł do pijanych mężczyzn, którzy od razu uciekli, a ich koledzy postanowili przeprosić poszkodowanego za zachowanie pijanych kolegów – podszedłem do nich, to reszta uciekła - dodaje partner ciężarnej kobiety
Sytuacja zaogniła się
W rozmowie z poszkodowanym słyszymy, że po przeprosinach zauważył resztę pijanych mężczyzn, którzy liczną grupą wyszli za bloku, a dwóch z nich postanowiło zaatakować poszkodowanego, gdy on zapytał – Kto rzucił tym piwem.
W momencie, gdy doszło do eskalacji konfliktu między poszkodowanym, a mężczyznami, na miejscu w samą porę pojawili się funkcjonariusze policji, którzy aresztowali dwójkę mężczyzn.
Rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach dementuje sprawę, a poszkodowany apeluje o pomoc w odnalezieniu sprawców.
Rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach dementuje sprawę twierdząc, iż taka sytuacja nie miała miejsce na terenie Knurowa-Szczygłowic zaznaczając jednocześnie, że do jedynej interwencji policji doszło na ul. Hugo Kołłątaja, gdy funkcjonariusze policji zostali zaalarmowali do pobicia mężczyzny, który z uwagi na wysoki stan nietrzeźwości nie potrafił określić szczegółów zdarzenia.
Poszkodowany prosi o pomoc w odnalezieniu sprawców