Dawid Dziedzic zginął od policyjnej kuli. Dziś mija 7. rocznica śmierci kibica Concordii Knurów

Siedem lat temu, czyli 2 maja 2015 roku oczy całej Polski były zwrócone na nasze miasto. Największe kanały telewizyjne przez kilka dni transmitowały na żywo wydarzenia z ul. Dworcowej.

Funkcjonariusz policyjnej grupy szybkiego reagowania na Stadionie Miejskim w Knurowie podczas meczu Concordii Knurów z Ruchem Radzionków oddał - śmiertelny - strzał z broni gładkolufowej w kierunku kibiców

Śmierć na boisku

Podczas policyjnego ostrzału jeden z kibiców, który znajdował się wówczas na boisku został postrzelony gumowym pociskiem z broni gładkolufowej w głowę. Ranny kibic kilkanaście sekund po tym jak został trafiony, przewrócił się i został przetransportowany pod sektor gospodarzy przez kibiców Concordii Knurów, którzy rozpoczęli reanimację nieprzytomnego kolegi, ponieważ na stadionie nie było karetki pogotowia oraz ratowników medycznych. Dawid Dziedzic, bo o nim mowa - zmarł w knurowskim szpitalu.


Zapadł wyrok

Funkcjonariusz Policji na Stadionie Miejskim w Knurowie podczas meczu Concordii Knurów z Ruchem Radzionków oddając śmiertelny strzał z broni gładkolufowej w kierunku kibica drużyny gospodarzy popełnili błąd - orzekł Sąd Okręgowy w Gliwicach

Sąd Okręgowy w Gliwicach orzekł również , że policja musi wypłacić nieletniemu synowi zmarłego kibica Concordii Knurów zadośćuczynienie w wysokości sześćdziesięciu tysięcy złotych. Wyrok nie jest prawomocny, a Prokuratura Generalna złożyła apelację od ogłoszonego wyroku.

Warto podkreślić, że 11 sierpnia 2016 roku Prokuratura Okręgowa w Gliwicach postanowiła wydać postanowienie o umorzeniu postępowania, na co rodzina tragicznie zmarłego złożyła zażalenie.